„Oczy w ciemności” – animal horror z 1982 roku.

Obejrzałem animal horror zatytułowany „Oczy w ciemności„. Film krąży po necie również pod innymi tytułami np. „Nocne oczy„.

Zasiadając do seansu nie oczekiwałem zbyt wiele, ponieważ wiedziałem, że jest to film z 1982 roku.

„Oczy w ciemności„, to historia o ataku zmutowanych szczurów, które najadły się skażonego ziarna. Swoją drogą, właśnie to ziarno miało posłużyć do zapewnia żywności głodującym… To tylko szczegół, więc nie będę się nad tym rozwodził. Jeszcze przed seansem zdążyłem przeczytać, że jest to adaptacja „Szczurów” Jamesa Herberta, ale jakoś szczerze mówiąc nie doszukałem się podobieństw w fabule…

Szczury atakują ludzi w kręgielni, w kinie, na ulicy, a także w domach. Sama charakteryzacja futrzaków jest na te czasy dość komiczna, bo widać, że to albo jakieś uszyte „pluszaki”, albo najprawdopodobniej ucharakteryzowane inne zwierzęta. Jakoś trzeba było sobie radzić! I o ile tutaj kwestia krwawych scen jest nawet do przełknięcia, tak dziury fabularne, a konkretnie komiczne zachowania głównych bohaterów po prostu leżą. Przez to właśnie „Oczy w ciemności” dziś ogląda się bardziej jako horror-komedię, niż krwawe kino grozy. 

Tak czy inaczej bawiłem się świetnie.

Szczerze mówiąc nawet nie wiem, kiedy zleciało, to przysłowiowe półtorej godziny seansu. To dobrze o nim świadczy. Dodatkową wisienką na torcie, a zarazem jedną z wad filmu jest sama końcówka, gdzie główni bohaterzy co prawda unikają śmierci, ale jakby się tak lepiej tej scenie (w metrze) przyjrzeć, to dojdziemy do wniosku, (będzie spoiler!) że tym posunięciem jednocześnie pomagają oni szczurom zbliżyć się ku ludziom. Po prostu podrzucają je na obiad 🙂

To mnie kupiło!

Dla chętnych do obejrzenia na CDA.

7/10.

Tomek Siwiec.