„ROZKWIT ZIMOWY” – Jedna z najlepszych krótkometrażówek, jakie zdarzyło mi się obejrzeć. Na dodatek – produkcji polskiej!

„ROZKWIT ZIMOWY” – Jedna z najlepszych krótkometrażówek, jakie zdarzyło mi się obejrzeć. Na dodatek – produkcji polskiej!

1 października 2022 0 przez TrupiJad


Filmy krótkiego formatu są trochę jak opowiadania w książkach. W większości niedocenianie i pomijane, jako zaledwie namiastka produktu kultury. Oczywiście, nie zgadzam się takimi teoriami, bo już dawno odkryłem, że właśnie w shorciakach (zarówno filmowych jak i literackich) tkwią ogromne możliwości i potencjał.

Idealnym przykładem tego, że zaledwie półgodzinny seans może wciągnąć, zainteresować i pozostawić przyjemny posmak jest właśnie „Rozkwit zimowy”.

Rozkwit zimowy”, to krótkometrażowy thriller postapo w reżyserii Ivana Krupenikova, stworzony przez studentów Warszawskiej Szkoły Filmowej.

W świecie wyniszczonym przez katastrofę ekologiczną najemnik podejmuje się śmiertelnie niebezpiecznego zadania, które zmusza go do przewartościowania swoich priorytetów.

Podczas seansu „Rozkwitu zimowego” zdałem sobie sprawę, że polskie kino postapo nareszcie osiągnęło światowy poziom. Widać, że twórcy mocno zaangażowali się zarówno w scenariusz, dobór postaci jak i samą scenografię. W filmie nie znajdziemy amatorskich efektów specjalnych, a raczej profesjonalnie wykonaną robotę. Skończyły się czasy, że zazdrościłem zagranicznym sąsiadom jakości. Tutaj jest dowód, że jak się chce i ma możliwości, to można!

Sam film jest osadzony w ponurej, wręcz apokaliptycznej otoczce. Stłoczeni ludzie dogorywają na ulicach w swoich prowizorycznych schronach, aby w końcu i tak udusić się zatrutym powietrzem. Ten wątek duszności oraz plucia krwią dosyć mocno działa na wyobraźnię. W obliczu zanieczyszczenia środowiska i postępującej degeneracji przyrody, ponura wizja twórców jest aż nazbyt prawdziwa, bo podejrzewam, że i o ile nie zmiecie nas z powierzchni ziemi jakaś bomba atomowa, to z całą pewnością zabije powietrze. A właściwie jego brak.

Tylko nieliczni mogą przebywać w strefach nie skażonych. W kurortach zdrowia. Jednak na zdrowotne miejscówki stać tylko bogatych. Dlatego właśnie główny bohater decyduje się na realizację zadania, dostarczenia pewnej kobiety z punku A do punktu B. Po drodze odkrywa jednak, że ów kobieta posiada nadzwyczajne zdolności. Wkrótce nasz bohater zaczyna mieć wątpliwość, co do słuszności swojego czynu.

Widać, że twórcy sięgnęli po motywy ze znanych już produkcji, takich jak Zielona mila czy Stranger things. Nie rozchodzi się o fabułę, ale o pewne motywy, które łatwo dostrzeżemy. Szczerze mówiąc nie znalazłem tutaj nic do czego można byłoby się przyczepić. Po prostu świetna, wciągająca historia i poczucie niezmarnowanego czasu.

Serdecznie polecam!

T Siwiec.

Scenariusz i reżyseria: Ivan Krupenikov

Opis:

Świat zniszczony jest przez ekologiczną katastrofę. Stary najemnik z choroba płuc szuka możliwości przejścia na emeryturę. Otrzymuję zlecenie, które by mu na to w końcu zapewniło. To na pozór proste zlecenie polegające na dowiezieniu młodej dziewczyny w punkt docelowy. W trakcie odkrywa tajemnicę, która zmusi naszego bohatera do przemyślenia własnych priorytetów.

Zobacz Trailer: