„Szatański wirus” 1965 r. (Robak szatana),  to film, który tytułem wprowadził mnie w błąd.

–

W ten beznadziejny czerwcowy weekend szukałem jakiegoś starego, tandetnego horroru, który wprowadzi mnie w lepszy nastrój. Nie ukrywam, że niestety zasugerowałem się samym tytułem, wyobrażając sobie jakieś oślizgłe pełzające larwy, które są opętane i zjadają wszystko, co napotkają na swej drodze. Nieco później przeczytałem opis, że jest to jednak film o śmiertelnym wirusie, który „wydostał” się z laboratorium. Mają jednak przez oczami świetny tytuł, pomyślałem, że pewnie jest to horror o wirusie, który będzie zmieniał ludzi w posłuszne szatanowi zombie ew. robaki. Niestety w „Robaku szatana” nie znajdziemy ani grama horroru. Ten film, to połączanie bardzo wczesnych akcji Jamesa Bonda z sensacyjnym wątkiem terrorystycznym. Większość obrazu, jak to zwykle bywa w starszy filmach jest totalnie przegadana, ale trzeba przyznać, że muzyka robi tutaj „niezłą robotę”.

–

Podsumowując – film po prostu sensacyjny i fani starszej (ani tym bardziej współczesnej) grozy raczej nie będą mieli tutaj czego oglądać…

4/10

–

Piszę książki (horrory), prowadzę dwa wydawnictwa horrorowe oraz prowadzę stronę o horrorze w filmie oraz w literaturze.

Przeczytaj szczegóły:

PATRONITE

BuyCoffe