„Dobry piesek” – film, który zaburzy wasze poczucie komfortu psychicznego.

„Dobry piesek” – film, który zaburzy wasze poczucie komfortu psychicznego.

29 października 2023 0 przez TrupiJad

Kiedy zobaczyłem okładkę do „Dobrego pieska”, to pierwszą moją myślą było, że będzie to animal attack z psem w roli głównej.

Na okładce bowiem widzimy psa z dziwnie podświetlonymi źrenicami. Szybko się jednak okazało, że „Dobry piesek”, to zupełnie inny gatunek.

Główna bohaterka poznaje poprzez portal internetowy bardzo przystojnego i jak potem okaże bardzo bogatego chłopaka. Christian jest szarmancki, dobrze gotuje i wydaje się być idealnym partnerem na resztę życia. Szybko jednak okazuje się, że nie wszystko jest takie idealne, ponieważ nowy chłopak Sigrid posiada w domu psa… To znaczy nie do końca psa, bo tym psem jest nim dorosły facet przebrany w kostium psa.

Od tego momentu zaczyna się robić dziwnie.

„Przebrany pies” rzeczywiście zachowuje się jak pies, czyli je z miski, chodzi na smyczy i lubi być głaskany, ale sami przyznacie, że taka konfiguracja nie jest do końca normalna 🙂

Sigrid stara się zrozumieć co się za tym wszystkim kryje, jednak kiedy odkrywa prawdę jest już za późno.

Film jest dość krótki, bo trwa nieco ponad 70 minut i przyznam się wam szczerze, że nie jest to czas w którym będziecie się nudzili. Reżyser poprowadził fabułę w taki sposób, że nie sposób się oderwać od ekranu. Szczególnie jedna scena rozbudza niepokój, kiedy facet w kostiumie zaczyna alarmować, że Sigrid znalazła się w niebezpieczeństwie.

Dobry piesek”, to film o zaburzonym umyśle głównego bohatera. To film, w którym dopiero w końcówce filmu następuje eksplozja odpowiedzi na wszystkie nurtujące widza pytania. Biorąc pod uwagę wspominany czas filmu śmiało można napisać, że reżyser poprowadził to po mistrzowsku.

Nie jest to horror, w którym krew leje się strumieniami, bo tej tutaj nie za wiele zobaczymy, ale jeżeli z pewnością poczucie waszego komfortu psychicznego zostanie lekko nadszarpnięte. Szczególnie po w ostatniej scenie.

Bardzo polecam.

TS.

Zobacz opis i zwiastun:

 

Z pozoru Christian to idealny kandydat na chłopaka, jeśli nie od razu na męża – jest młody i przystojny, dba o tężyznę fizyczną, odziedziczył po rodzicach grube miliony. Co więcej, kocha pieski i opiekuje się swoim pupilem, Frankiem. Jakieś czerwone flagi? Cóż, jedna. Frank nie jest zwykłym psem. Jest dorosłym facetem przebranym w kostium psa, którego Christian traktuje jak zwierzę.

Jeśli chcecie przetrwać ten seans, będziecie musieli szybko opuścić swoją strefę komfortu. Reżyser i scenarzysta Viljar Bøe filmuje bowiem relację Christiana i jego nowej partnerki, Sigrid, jakby chodziło o sympatyczną komedię romantyczną o parze przeżywającej pierwsze wspólne chwile. A widzowie muszą poradzić sobie z kontrastem, jaki wywołuje zestawienie sposobu prowadzenia narracji z faktem, że w rogu ekranu co chwilę pojawia się facet w kostiumie psa. W efekcie „Dobry piesek!” to jeden z tych nielicznych filmów, które przez cały czas budują w nas uczucie narastającego niepokoju i dyskomfortu.

 

Reżyseria: Viljar Bøe
Scenariusz: Viljar Bøe
Występują: Gard Løkke, Katrine Lovise Øpstad Fredriksen, Amalie Willoch Njaastad

DystrybucjaVelvet Spoon

 

Zobacz zwiastun: