Obejrzeliśmy „Upiorne opowieści po zmroku”.

Obejrzeliśmy „Upiorne opowieści po zmroku”.

10 sierpnia 2019 0 przez TrupiJad

Przede wszystkim „Upiorne opowieści…” nie są horrorem!
A jak nie są horrorem, to do jakiego gatunku należą – skoro w filmie występują przecież potwory, upiory, jump scary oraz… groźna muzyka?
Według naszego zdania jest to po prostu czysto Halloweenowa rozrywka dla osób, które okazjonalnie lubią zerkać na przysłowiowe „straszne filmy”, w towarzystwie przyjaciół, ewentualnie w gronie rodziny.
Pisząc straszne filmy, mamy na myśli – nawiedzone budynki, pełno pajęczyn, skrzypiące zawiasy i akcja koniecznie rozgrywająca się w „święto duchów”.
Jeżeli podobały wam się pełnometrażówki „Gęsiej Skórki” lub wszelakie pochodne młodzieżówki typu: „Księga Strachu„, to „Upiorne opowieści po zmroku” są własnie dla WAS.
Oczywiście koniecznie do obejrzenia jedynie w Halloween, bo do kina, a tym bardziej jako na mocno reklamowaną HORROROWĄ premierę byśmy raczej odradzali… 😴😴😴

4/10
MX.