„Historie które stworzyłem są autentyczne i posiadają swoje drugie dno” – Rozmowa z Maciejem Szymczakiem, autorem książki „Seryjni.pl”.

„Historie które stworzyłem są autentyczne i posiadają swoje drugie dno” – Rozmowa z Maciejem Szymczakiem, autorem książki „Seryjni.pl”.

24 października 2021 0 przez TrupiJad

W związku ze zbliżającą się premierą książki „Seryjni.pl” postanowiłem zadać autorowi – Maćkowi Szymczakowi kilka pytań. Nie ukrywam, że prywatnie się znamy i czasami, szczególnie w wakacje udaje się nam porozmawiać przy piwku (foto). Kiedy widzieliśmy się po raz ostatni, temat „Seryjnych.pl” był dopiero w powijakach. Od dziś jednak za sprawą wydawnictwa Phantom Books, książka jest  już dostępna w przedsprzedaży.

Trupi Jad – Magazyn Strasznie Kulturalny: Muszę zacząć od tego pytania – obserwując twoją aktywność literacką można odnieść wrażenie, że doskonale wyczuwasz tematy, o których ludzie chcą czytać. Przykładem na to jest choćby horror słowiański, którego jesteś pomysłodawcą. Czy temat na opowieści o poczynaniach seryjnych morderców wyniknął twoich zainteresowań, czy też raczej wychodzisz naprzeciw oczekiwaniu czytelników i piszesz o tym, co ludzie będą chcieli przeczytać?
Maciej Szymczak: Od zawsze interesowała mnie mroczna strona ludzkiego jestestwa. Zło jest integralną częścią nas, nosimy w sobie jego zalążek, to jest ta część naszej natury, o której wielu chciałoby zapomnieć. Seryjni mordercy nie pozwalają nam jednak na to i nieustanie przypominają o bestialskiej naturze człowieczeństwa. Mimo to większość z nas potrafi nad sobą panować, zna granicę której nie wolno przekroczyć. Seryjni mordercy nie znają takich ograniczeń, funkcjonują poza dobrem i złem. To ludzie, którzy posiadają pewien brak, gdyż nie są zdolni do odczuwania emocji. Ta odmienność w pewien sposób mnie fascynuje i sprawia, że interesuje się tym tematem już od dawna. Odpowiadając na twoje pytanie: Zdaje sobie sprawę, że seryjni są ostatnio na topie. Mam nadzieję, że książka zyska dzięki temu na popularność i znajdę nowych czytelników. Nie napisałem jej jednak pod publikę, historie które stworzyłem są autentyczne i posiadają swoje drugie dno. Mam nadzieję, że wykreowane przeze mnie historie zostaną w ludziach na dłużej.
TJ-MST: Do tej pory temat morderców lub seryjnych morderców kojarzony był raczej z kryminałem lub thrillerem. Oczywiście jeśli chodzi o książki. Ciekawi mnie, jaki gatunek dominuje w zbiorze „Seryjni.pl”. W jakim klimacie są twoje opowieści? Pytam, bo jesteś kojarzony raczej z szeroko pojętym horrorem. Zresztą wydawnictwo Phantom Books również.

MS: Utwory literackie utrzymane są w różnej konwencji, również tej horrorowej. Z jednej strony mamy ciężkie emocjonalne klimaty, z drugiej strony nie brak mniej poważnej konwencji slasherowej. Mamy nawiedzone historie podlane klimatem niesamowitości, jest też naturalistyczny horror. Bywa krwawo i okrutnie, ale również klimatycznie. Niektóre opowiadanie są napisane z perspektywy ofiar, inne ich oprawców, gdzie staram się zrozumieć motywacje jakie nimi kierują. Jest też jedna historia związana z miejscem w którym mieszkam. To ciekawe, ale w historii Zakrzewa, małej podpoznańskiej wsi przewinęło się aż dwóch seryjnych morderców.
TJ-MSK: Tak, pamiętam okoliczności, kiedy mi o tym opowiadałeś, gdy widzieliśmy się ostatnim razem. Noc, las, ciemność i wspomnienie o tych ludziach. To było dość ciekawe przeżycie 🙂 Zresztą, jak każde nasze spotkania. To może teraz troszkę z innej beczki; zapewne musiałeś zapoznać się z życiorysami niejednego mordercy, zanim wybrałeś akurat tych do swojej książki. Jednak interesuje mnie nieco kontrowersyjna kwestia, ponieważ wspomniałeś, że starałeś się zrozumieć motywacje. Czy zdarzyło ci się współczuć jakiemuś mordercy lub zrozumieć motywacje na tyle żeby pomyśleć – rozumiem tego gościa. Na jego miejscu zrobiłbym to samo. 
MS: Ludzie dzielą się na dwie kategorie: tych którzy odreagowują na sobie i tych którzy mszczą się na innych za własne krzywdy. Wielu seryjnych morderców pochodzi z patologicznych rodzin, gdzie dorastając przeżywali prawdziwe piekło. Cała ta negatywna energia kumulowała się w nich przez całe życie by w końcu wybuchnąć niczym bomba atomowa. Chęć odreagowania, zemsta za własne krzywdy, często na niewinnych osobach, które swemu oprawcy niczemu nie zawiniły. To naturalne, że człowiek, który cierpi i jest nieustannie poniżany, w końcu zechce odwdzięczyć się światu za swój marny los. Jestem w stanie zrozumieć tą motywacje, bo my ludzie tak już jesteśmy skonstruowani. Czy to jednak w pełni tłumaczy seryjnych morderców i ich poczynania? Nie jestem co do tego przekonany. Pamiętajmy, że ludzi ci zazwyczaj dysponują dużą inteligencją, umieją się doskonale maskować, są niczym kameleony, lubiani, wzbudzający zaufanie. Wielu z nich symuluje choroby psychiczne, opowiada o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, ale czy można wierzyć drapieżnikowi? Reasumując: Rozumiem człowieka, który doprowadzony do ostateczności wychodzi na ulicę i strzela do przypadkowych ludzi, ale drapieżnik który dobiera swoje ofiary pod kątem własnych preferencji seksualnych jest po prostu potworem mordującym dla własnej przyjemności. Doświadczenia życiowe nie mogą tłumaczyć seryjnego, przecież planowanie morderstwa wymaga logicznego rozumowania, aby pozostać nieuchwytnym. Osoba dotknięta traumą dzieciństwa natomiast przeżywa głębokie załamanie nerwowe, więc nie jest w stanie wykształcić swojego modus operandi. Seryjni żyją poza dobrem i złem, nie odczuwają tego samego co my, są jakby innym gatunkiem człowieka. To jest właśnie charakterystyczna cecha psychopaty, a większość seryjnych to psychopaci.
TJ-MSK: W tej książce przeczytamy o polskich seryjnych mordercach. Czy planujesz rozszerzyć temat i napisać kontynuacje, w której będziemy mogli przeczytać opowiadania inspirowane zagranicznymi psychopatami, czy też temat jest zamknięty na „Seryjni.pl”?
MS: Jest jeszcze wiele ciekawych historii do opisania, dlatego zakładam kontynuacje tej serii. Następnym razem chciałbym się skupić na mordercach z różnych zakątków świata. Mam już nawet swoje typy, ale na razie nie będę ich zdradzał. Nie będą to najbardziej znani mordercy, antybohaterzy licznych publikacji. Skupiłem się na tych mniej znanych, ale wcale nie mniej ciekawych. Niektórzy z nich prawdopodobnie po raz pierwszy pojawią się w popkulturze.
TJ- MSK: Brzmi bardzo zachęcająco. Czekam i mocno trzymam kciuki za powodzenie. To pytanie często przewija się w rozmowach twórcami horroru w Polsce, ale chciałbym zapytać, jak według ciebie w tej chwili rozwija się literacki horror w Polsce? Łatwo zauważyć, że obecnie największy rozkwit mamy wśród tematu weird fiction…
MS: Weird fiction jest najbardziej popularny wśród samych pisarzy, chyba najwięcej młodych twórców celuje akurat w ten gatunek. Czy przekłada się to na ilość czytelników? Tego nie wiem, wydaje mi się że ekstrema wcale gorzej się nie sprzedaje. Jeśli chodzi o horror i grozę, to coś ostatnio się ruszyło. Nie jest to jeszcze boom, ale kto wie, może niebawem będziemy mieli swoje pięć minut. Ważna dla gatunku jest oryginalność, to aby nasi twórcy odróżniali się od zagranicznych kolegów. I tu stawiam na słowiański horror, jako powiew czegoś nowego i świeżego. Ten trend ma szansę zawojować nie tylko Polskę ale także i świat. Oczywiście wiąże się to wszystko z ogromnymi środkami na promocję, której polscy wydawcy jeszcze nie mają. To czego polski horror potrzebuje najbardziej to zastrzyk gotówki. Musimy wyjść z własnej bańki mydlanej, z niszy i zacząć szturmować „wielki świat”.
TJ-MSK: Dzięki za rozmowę i powodzenia.

Przypominamy, że „Seryjni.pl” możecie nabyć w przedsprzedaży tutaj. Zachęcamy!