„Zagłada domu Usherów” – wyd. Replika.

„Zagłada domu Usherów” – wyd. Replika.

12 marca 2023 0 przez TrupiJad

„Patrząc w ciemność tę głęboką, stałem ze zdumieniem w oku, sny śniąc jakich nikt z śmiertelnych nie śmiał śnić.”

Edgar Allan Poe jest jednym z tych niewielu twórców w przypadku, których nie narzekam na kolejne wznowienia i dodruki. Mogę czytać po raz dziesiąty tragiczną historię „Zagłady domu Usherów” czy po raz kolejny sięgnąć po „Zabójstwo przy Rue Morgue” i dalej zachwycać się, tak samo jak podczas pierwszego spotkania z jego twórczością. Dlatego też, pomimo znajomości większości dorobku literackiego Poego wiedziałem, że nie minie dużo czasu aż zabiorę się za najnowszą propozycję z Repliki.

Tegoroczna „Zagłada domu Usherów” nie jest czymś nowym na naszym rynku, nie skupia się też na mniej znanych opowiadaniach i w zasadzie oprócz oprawy graficznej nie różni się niczym od dzieł Poego wydawanych przez konkurencyjne wydawnictwa, ale mimo to uważam, że jest czymś ważnym dla polskiego czytelnika.

Zapytacie zapewne, dlaczego jest tak ważna? Odpowiedz jest prosta: to dobry wstęp do twórczości Poego i ewentualnego wejścia w literaturę grozy. Zbiór jest idealny, żeby przypomnieć sobie za co kochamy Edgara, ale w głównej mierze skierowany jest do widzów zbliżającego się serialu Mike’a Flanagana (reżyser ma zamiar czerpać z twórczości Poego całymi garściami), którzy oprócz seriali cenią sobie dobrą historię i mają ochotę poznać ją w nieco szerszej perspektywie. Jest to o tyle ważne, ponieważ taki potencjalny czytelnik w przyszłości może sięgnąć głębiej i zakochać się we wszystkich tych wspaniałościach jakie oferuje literatura grozy.

Zbiór składa się z opowiadań i poematów, chociaż w głównej mierze dominują te pierwsze. Osoby odpowiedzialne za dobieranie historii skupiły się na tym, żeby nie zabrakło tu klasycznych historii grozy („Zagłada domu Usherów”), pierwszych powieści detektywistycznych („Zabójstwo przy rue Morgue”), zagadek („Złoty żuk”), sunącej w tle postaci śmierci („Maska czerwonego moru”), czy wyżej wspomnianych poematów („Eldorado”, „Kruk”). Nie jest to oczywiście wszystko, co Replika ma nam do zaoferowania, ale mając przed sobą te historie, czytelnik może wyobrazić sobie z grubsza jak wygląda powyższy zbiorek.

Podsumowując, uważam że jest to świetne wznowienie i jeszcze lepsza propozycja na pierwsze kroki w literaturze grozy. Opowiadania Edgara to zawsze świetny wybór, i mimo upływu tylu lat nadal są w stanie zrobić na czytelniku wrażenie.

Książka od wyd. Replika.

Tekst przeczytasz także: